5.11.2016

Recenzja - kredki Koh-I-Noor Polycolor Portret

Hej!


Dawno nie było recenzji, a święta się zbliżają. Pomyślałam, że recenzja kredek może być dla Was przydatna, dowiecie się czy warto poprosić o nie na święta, czy też nie. No właśnie, czy warto? :) Zapraszam !





Na początek powiem, że owszem, warto :D Jak każde kredki Polycolory mają swoje i zalety, i wady, jednak tego drugiego jest znacznie mniej :D
Ten zestaw kredek dostępny jest tylko w 24 kolorach. Mnie taka ilość zdecydowanie wystarcza, jednak bardzo boli mnie brak czarnej kredki, którą często zaznaczam cienie, rysuję włosy, a, no i oczywiście źrenice w oczach również lepiej wyglądają gdy jednak są czarne :D

Tutaj są wszystkie kolory, a raczej odcienie, jakie zawiera zestaw. Wielkim plusem jest oczywiście szeroka baza odcieni hmm, kremu, różu? I oczywiście brązu. Jeśli chodzi o ostatnie trzy kolory (błękitny, zielony, fioletowy), podejrzewam że są one do tęczówki oka, jednak często muszę dobierać kolory z moich Mondeluzów, bo tęczówka zrobiona jednym odcieniem jednak wygląda trochę mało realistycznie :) 

Opakowanie jest metalowe, co jest jak dla mnie naprawdę bardzo wygodne. W środku każda kredka ma swoje miejsce, dzięki czemu nie mieszają się i zawsze są poukładane tak jak chcemy :D

Ja swoje Polycolory dostałam od rodziców na Dzień dziecka. Od tego czasu niektóre z nich znacznie zmalały, dzięki czemu widać, które (jak dla mnie) są najbardziej potrzebne, a raczej których najczęściej używam :)
 Polycolory portretowe to zdecydowanie idealny zestaw dla wszystkich portretowców. Kolory bardzo ładnie się łączą. Ja jeszcze do czerwca, zanim je dostałam, do portretów używałam jednej, tak, jednej kredki w odcieniu skóry z zestawu Akwarelowych Mondeluzów, a teraz nie wyobrażam sobie rysować bez Polycolorów, jak dla mnie są świetne :)

 Ich cena to od 50-65 zł. Może nie jest to jakoś bardzo tanio, ale Polycolory są jak dla mnie warte swojej ceny. Przez internet na pewno koszt wyjdzie znacznie bardziej korzystnie, mój zestaw pochodzi ze sklepu plastycznego w moim mieście i kosztował 60 zł (wiem, bo sama wcześniej je sobie upatrzyłam :D ).

Podsumowując:

Plusy:
- bardzo ładnie się łączą,
- szeroka gama kolorów,
- metalowe opakowanie,
 - odpowiednia cena.

Minusy:
- brak czarnej kredki.

Moja ogólna ocena to 9-9,5/10. Przeszkadza mi jedynie ten brak czarnej kredki, ale można ją dokupić na sztuki. Gorąco wszystkim polecam zakup takiego zestawu kredek, a święta coraz bliżej :)

Na koniec dorzucam jeszcze kilka moich prac zrobionych częściowo tymi kredkami, i już się z Wami żegnam. Do następnego! 

Praca na konkurs "Bohaterowie Sienkiewicza" praca przedstawia Nel i Kinga. Okazało się jednak, ze format jest za mały, i musiałam drugi raz rysować to samo, tym razem na A3.




portret koleżanki, zamówienie

Ania

18 komentarzy :

  1. Fajny post :) Może poproszę rodziców... chociaż nie wiem, czy się zgodzą... mimo wszystko cena nie jest niska... Ale wyglądają na fajne :D ~Aganka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, jakby nie patrzeć to wychodzi ok 2zł za jedną kredkę, ale cóż, wszystko ma swoją cenę :D Wyglądają na fajne, i takie też są :D Mam nadzieję, że rodzice się zgodzą ;)

      Usuń
  2. Super recenzja :D
    Ogólnie brak czarnej kredki jest straszny -.- ... Ale ogromnym plusem dla mnie jest to że jest tak dużo odcieni kremowo-różowych ^-^

    A twoje prace są cudowne. Najbardziej spodobała mi się ta z czarnowłosą dziewczyną...Ach te włosy <3 ...Pięknie rysujesz

    ~~Log*ś pozdrawia~~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musi czegoś nie być, żeby coś innego mogło być :D Bardzo dziękuję i również pozdrawiam :D

      Usuń
  3. Fajna recenzja ;D
    Pozdrawiam ;3

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna recenzja i rysunki Zaniu, lamkowe 100129qzu0/10

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetna recenzja! Mam te kredki od maja, tylko, że Mondeluz i też nie wyobrażam sobie rysowania portretów bez nich. Jak dla mnie zamiast np. fioletowej kredki mogłaby być czarna - ja osobiście najczęściej używam tej kredki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się w stu procentach. Czarna jednak przydaje się bardziej od fioletowej, z tego co mi wiadomo to raczej nikt nie ma naturalnie fioletowych oczu.. :D

      Usuń
    2. Ja również się zgadzam,choć nie mam tych kredek wydaje mi się,że czerń jest bardziej przydatna...
      ~Heart_art

      Usuń
  6. Bardzo fajne prace ;) Kredki Polycolor znam i też je lubię.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo fajna i przydatna recenzja. Ładnie malujesz :).
    Zapraszam na mojego bloga: my-little-art-and-me.blogspot.com.
    Będzie mi miło jak zajrzysz ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo przydatny post ^u^ mogę poprosić żebyś zrobiła więcej recenzji? bo nie wiem jeszcze co chciałabym na święta a po tym poście poważnie zastanawiam się nad poproszeniem o te kredki rodziców ;3
    ~Heart_art [z lilla lou,chociaż pewnie nie znasz xD]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno pojawi się jeszcze recenzja kolorowanki. Więcej nie wiem czy wyrobie się do świąt, staram się, żeby posty raczej się nie powtarzały i tak w sumie to nie wiem czym jeszcze mogłabym się tutaj podzielić. Ale dziękuję, postaram się robić takich postów więcej :D

      Usuń
    2. To super ^^

      Usuń